Pijany motorowerzysta złapany w kukurydzy
W polu kukurydzy znaleźli policjanci motorowerzystę, który przewrócił się na drodze. Jak się okazało, mężczyzna schował się tam ponieważ był nietrzeźwy. Podejrzany kierował swoim simsonem mając prawie 2 i pół promila alkoholu w organizmie. Zatrzymanemu grozi więzienie.
27 czerwca br. chwilę przed godz. 19.00 dyżurny jarocińskiej komendy odebrał z pogotowia ratunkowego zgłoszenie o leżącym przy przejeździe kolejowym mężczyźnie. Z relacji zgłaszającego wynikało, że w miejscowości Chrzan kierowca motoroweru przewrócił się wraz z pojazdem na jezdnię.
Gdy na miejsce dotarły służby ratunkowe oraz policjanci, na miejscu zastali tylko motorower. Kierowca jakby zapadł się pod ziemię. Mundurowi zauważyli, że w znajdującym się obok drogi polu kukurydzy jest wydeptana ścieżka. Postanowili więc sprawdzić, czy przypadkiem tam nie schował się jadący Simsonem mężczyzna. Jak się okazało, trop był słuszny. Mocno poobdzierany mężczyzna siedział kilka metrów dalej.
Policjanci od razu wyczuli powód takiego zachowania 19 letniego mieszkańca gminy Żerków. Był nim ostry zapach alkoholu. Jak wykazało przeprowadzone na miejscu badanie stanu trzeźwości, 19 latek kierował mając w sowim organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Nie było to jedyne przewinienie zatrzymanego. Mężczyzna za wcześniejszą jazdę z promilami ma czynny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie
nietrzeźwości 19 latek może trafić do więzienia nawet na dwa lata.
Jak się okazało, to nie jedyny kierowca zatrzymany w weekend, któremu brakło wyobraźni.
Dwa dni później, uwagę policjantów patrolujących ulice Jarocina, zwrócił na siebie kierowca forda s-max. Mundurowi zauważyli, że w momencie zbliżania się do radiowozu siedzące na tylnych siedzeniach dzieci nagle schowały się za fotele. Jak się okazało, przyczyną takiego zachowania był brak zapiętych pasów bezpieczeństwa przez dzieci.
Podczas prowadzonej kontroli mundurowi wyczuli od kierowcy woń alkoholu. Badanie alkotestem wykazało, że mężczyzna wybrał się w podróż wraz z rodziną mając prawie 0,7 promila alkoholu w organizmie. Obok kierowcy samochodu siedziała jego żona, która posiada uprawnienia do kierowania pojazdami. Kobieta była trzeźwa.
40 letni mężczyzna nie tylko stracił prawo jazdy. Grozi mu także kara pozbawienia wolności do lat dwóch.