Zima kierowcom nie odpuszcza
Przez ponad 2 godziny jarocińscy mundurowi zabezpieczali miejsce zderzenia się autobusu z oplem corsą, do którego doszło 16 marca w Żółkowie. Kierowca corsy jechał lodowymi koleinami. Nie zdążył wrócić na swój pas.
Do zdarzenia doszło 16 marca o o godz. 16.45 w Żółkowie. Kierujący oplem corsą jechał środkiem jezdni, wyjeżdżonymi przez inne pojazdy koleinami. Na widok jadącego z przeciwnej strony autobusu próbował wrócić na swój pas, jednak śliska nawierzchnia uniemożliwiła mu wyjazd z kolein. 67 letni kierowca autobusu chcąc uniknąć zderzenia zjechał na pobocze. Pomimo tego manewru, oba pojazdy zderzyły się bokami. Autokar wpadł do rowu opierając się na prawym boku. Po kilkudziesięciu minutach i odgarnięciu śniegu z drzwi, pasażerom autobusu udało się z niego wydostać. Jak się okazało, w wyniku tego zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. 27 letni mieszkaniec Chocza, który jechał oplem corsą został ukarany mandatem karnym. Obaj kierowcy byli trzeźwi.
Tragicznie natomiast zakończyło się zdarzenie drogowe z udziałem 87 letniej mieszkanki Siedlemina, do którego doszło godzinę wcześniej w tej miejscowości. Poruszająca się za pomocą balkonika inwalidzkiego kobieta, z nieustalonych przyczyn zeszła z chodnika na jezdnię wprost pod nadjeżdżający z kierunku Potarzycy samochód osobowy marki Ford Fokus. Kobieta zmarła po kilku godzinach w jarocińskim szpitalu.