Aktualności

Za bezpodstawną interwencję odpowie przed sądem

Data publikacji 15.12.2025

Sporządzeniem wniosku o ukaranie zakończy się nocna interwencja policji w gminie Żerków. Bezpodstawne wzywanie pomocy jest nie tylko wykroczeniem, ale też wyjątkową bezmyślnością. Za takie zachowanie kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.

Dzisiejszej nocy dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie odebrał zgłoszenie o zagrożeniu życia ludzkiego. Mężczyzna, który nie przez przypadek wybrał ten numer telefonu oświadczył policjantowi, że jest osaczony a jego bezpieczeństwo jest zagrożone.

W takich sytuacjach, nawet przy nie do końca wiarygodnie brzmiącym zgłoszeniu, policjanci zawsze jadą na miejsce by udzielić pomocy osobie jej potrzebującej. Tak było i tym razem. Po dotarciu pod wskazany adres policjanci zastali  zgłaszającego stojącego przed posesją. Na pytania mundurowych o powód interwencji i dlaczego czuje się zagrożony, mężczyzna nie potrafił udzielić rzeczowej odpowiedzi.

Po kilku minutach rozmowy policjanci ponownie zadali 63-latkowi pytanie o powód interwencji. Odpowiedź którą usłyszeli z pewnością nie miała nic wspólnego z zagrożeniem życia. Mężczyzna oznajmił, że wychodząc z domu nie zabrał papierosów i chce żeby policjanci poszli do jego domu i mu je stamtąd przynieśli. Policjanci chcąc się upewnić, że mężczyzna mówi poważnie, zadali mu pytanie ponownie i kolejny raz usłyszeli tą samą odpowiedź.

W związku z tak nieodpowiedzialnym zachowaniem zgłaszającego i bezpodstawnym wezwaniem policji, obsługujący interwencję funkcjonariusze podjęli decyzję o sporządzeniu dokumentacji, która będzie podstawą do skierowania wobec 63-latka wniosku o ukaranie do Sadu Rejonowego w Jarocinie.

Jesteśmy po to by chronić i pomagać. By ratować życie i dobytek naszych mieszkańców. By łapać przestępców! Jeśli chcesz porozmawiać z policjantem, przyjdź do komendy, zadzwoń do dzielnicowego, ale nie wzywaj bezpodstawnej interwencji.

Takie zachowanie nie tylko stanowi wykroczenie, ale może też narazić na niebezpieczeństwo inne osoby. Gdyby w momencie, gdy służby ratunkowe zajmowały się fałszywym alarmem, doszło do zdarzenia w którym zagrożone byłoby życie ludzie, dotarcie na miejsce tych służb na miejsce znacznie by się wydłużyło i zagroziło bezpieczeństwu osób rzeczywiście potrzebujących pomocy.

 

Agnieszka Zaworska/AZ

 

Powrót na górę strony