Podejrzany o włamania w gminie Jaraczewo z zarzutami
Jarocińscy kryminalni wyjaśnili sprawę włamań do dwóch firm na terenie gminy Jaraczewo, do których doszło w miniony weekend. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 37-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego. Za kradzież z włamaniem grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
W sobotę 4 października Komenda Powiatowa Policji w Jarocinie poinformowana została o kradzieży z włamaniem do jednej z firm działających na terenie gminy Jaraczewo. Policjanci, który udali się na miejsce, na podstawie monitoringu i wykonanych czynności ustalili, że nieznany wówczas sprawca włamał się do pomieszczeń biurowych po wyważeniu dolnych drzwi wejściowych. Z pomieszczenia zabrał pieniądze i tusz do drukarki po czym wyszedł na zewnątrz oknem.
Na tym jednak włamywacz nie poprzestał. Sprawca udał się do znajdującej się w pobliżu innej firmy. Tam również najpierw wyważył drzwi wejściowe do budynku, a następnie z jego wnętrza dokonał kradzieży pieniędzy, papierosów, zapalniczek i innego drobnego asortymentu przemysłowego.
Straty jakie ponieśli właściciele obu firm oszacowane zostały wstępnie na kwotę blisko 6 tys. zł. Kryminalni na miejscu zabezpieczyli monitoring oraz różnego rodzaju ślady pozostawione przez sprawcę.
Podejrzewany o dokonanie tych włamań mężczyzna został zatrzymany 7 października na terenie powiatu krotoszyńskiego przez miejscowych policjantów, a następnie przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie. Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa i odbywał wyrok pozbawienia wolności w związku z czym, na podstawie zebranego materiału dowodowego śledczy przedstawili 37-letniemu mężczyźnie, mieszkańcowi powiatu ostrowskiego, dwa zarzuty kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności na okres nawet 15 lat. O jego losach zdecyduje sąd.
Wczoraj Prokurator Rejonowy zadecydował o objęciu podejrzanego dozorem policyjnym. Policjanci odzyskali część skradzionego mienia, znajdowało się w samochodzie, którym poruszał się sprawca włamań. Wkrótce wróci ono do pokrzywdzonych.
Agnieszka Zaworska/AZ
